Z ubraniami w filmie Wielkie piękno (La grande bellezza) wiązałem duże oczekiwania i nie rozczarowałem się. Główny bohater szyje garnitury na miarę w Neapolu. On nosi ubranie, a nie ubranie nosi jego. Nie stroni od kolorów i chętnie bawi się kontrastem.
Wielkie piękno – film, który początkowo umknął mi z sartorialnego radaru. Dopiero kilka dni po opublikowaniu tekstu o Oskarach dowiedziałem się, że aktor grający głównego bohatera, Jeppa Gambardelle, – Toni Servillo oraz producenci Fabio Conversi oraz Nicola Giuliano byli ubrani na gali w smokingi szyte na miarę w Neapolu.
Po zdobyciu Oskara nagle wszyscy zaczęli mówić o garniturach głównego bohatera. Musiałem się baczniej przyjrzeć temu filmowi w reżyserii Paolo Sorrentino. W międzyczasie recenzję popełnił Michał Kędziora, więc swoją wizytę w kinie odłożyłem na czas nieokreślony. Przeczytanie jego tekstu zresztą też ;) Wiedziałem, że muszę o tym filmie napisać najpierw na Szarmancie. W końcu w ostatni weekend marca była projekcja filmu w moim ulubionym warszawskim kinie Iluzjon (dawniej Stolica).
Letnie garnitury
Daniela Ciancio, kostiumografka w filmie, stanęła na wysokości zadania. Wraz z aktorem Toni Servillo wybierali wspólnie ubrania dla Jeppa. Główny bohater La grande bellezza nosi garnitury z lekkich tkanin. Używa całej gamy materiałów od biznesowej wełny wyskoskrętnej po sportowe bawełny i lny. Preferuje gładkie tkaniny, często występujące w żywych kolorach. Przykładem są marynarki: żółta i czerwona. Nie stroni też od błękitów i beży. Nie boi się także łączyć pozornie nie pasujących do siebie kolorów.
Często stawia na kontrast. Uwielbia łączyć białe spodnie z kolorowymi marynarkami. Jego poszetki także mają mocny akcent kolorystyczny. Nie boi się założyć białego garnituru z lnu (nawiązanie do Marka Twaina i Toma Wolfe), dwukolorowych wiedenek (caponki od frmy Tod’s) i kapelusza panama. Caponki pojawiają się zresztą w kilku stylizacjach. Widać, że to jego ulubiony rodzaj obuwia.
Gambardella do każdego nowego ujęcia zakłada inną marynarkę. Jest pod tym względem prawdziwym ekranowym dandysem. Z angielskiego jest na to bardzo trafne określenie clotheshorse. Szkoda, że ani razu nie widzimy go w garderobie. Nie wiemy jak dobiera ubrania i jak je porządkuje. Nie oglądamy go podczas wizyt u krawca i długich debat na temat fasonów i materiałów. Możemy tylko przypuszczać, że wybieranie tkaniny mogło przypominać tyrmandowe dywagacje z „Dziennika 1954” o wyborze kołnierzyka do koszuli. Scena w windzie, gdzie omawia garnitur miarowy elegancko ubranego sąsiada, zdaje się to potwierdzać.
Neapol i Attolini
Pisarz nosi garnitury szyte na miarę przez Cesare Attolini, choć nazwisko krawca w filmie nie pada. Wybór Attoliniego nie dziwi. Gambardella pochodzi z Neapolu, stolicy włoskiego krawiectwa. To w tym mieście jest m.in. słynna pracownia krawiecka Attoliniego. W Neapolu wielu mężczyzn wciąż szyje ubrania na miarę, a małych pracowni krawieckich jest kilkaset. Neapol oddycha włoskiem stylem, a garnitury na miarę są częścią tkanki miejskiej.
Styl Gambardelli jest oczywiście neapolitański. Nosi marynarki jednorzędowe wykonane na płótnie. Są zapinane na dwa lub trzy guziki. Garnitury, nawet formalne, obowiązkowo posiadają dwie nakładane kieszenie. Kieszonka piersiowa jest w klasycznym ciętym fasonie. Jest pięknie zaokrąglona w kształcie łódeczki (barchetta). Garnitury nie mają poduch (opadające ramiona), a wszycie rękawów w marynarce jest typowo koszulowe (marszczenie się materiału przy kuli materiału).
Dodatki
Jego ulubionym dodatkiem są zdecydowanie poszetki w fantazyjne wzory. Umiejscawia je z pozorną nonszalancją w kieszonce piersiowej. Zwracają uwagę, ale są świetnym dopełnieniem całości.
Jego krawaty są od firmy Tino Cosma, ale nie nosi ich często. Krawaty zwykle dobiera do garniturów i bardziej oficjalnych zestawów. Często jest to jedwabny knit (granatowy lub czarny). Kołnierzyk w koszuli jest wtedy rozwarty (włoski) lub klasyczny (prosty). Przepada za grubymi węzłami krawata.
Do zestawów koordynowanych bez krawata zakłada zwykle koszule z kołnierzykiem button down. Koszule Jeppa są gładkie lub w drobny prążek. Jak widać, swoim ubraniu stroni od wyraźnych kratek i grubych prążków. Wyraźniejszy prążek na koszuli pojawia się jedynie w stylizacjach z jasnymi marynarkami (biała lnianą i jasnoszarą bawełnianą). W trakcie filmu nie zauważyłem ani jednej marynarki w wyraźną kratkę u Gambardellego.
Ciemna koszula?
Film jest też ważnym głosem w temacie ciemnych koszul. Jep nie nosi ich wiele, ale zwraca uwagę jego stylizacja z granatową koszulą i jasną marynarką. Jestem zdecydowanie na tak. Granatowe koszule po prostu dobrze wyglądają w połączeniu z jasnymi marynarkami.
A co ze skarpetami?
Jepp nosi jasne skarpety z cienkiej bawełny w kolorach białym, kremowym i beżowym. Od kilku lat dyskusja na ten temat wywołuje szereg kontrowersji. Skarpety do letnich butów i zestawu koordynowanego wyglądają zdecydowanie lepiej, niż ich brak. Udowadnia to Gambardella. Jest dandysem i elegantem, a jednak od skarpet latem nie stroni. Nie ma nic niepoprawnego w noszeniu cienkich skarpet do mokasynów. Z wielu powodów są nawet wskazane, szczególne jeśli budujemy swoją garderobę z głową i nie zmieniamy obuwia co sezon tak jak „internetowi bohaterowie” targów Pitti Uomo.
Ubrania a życie
Jepp w tych ubraniach żyje. Jego garnitury sprawiają wrażenie bardzo wygodnych. On nie ubiera się w nie od święta, nie chodzi w nich do pracy i potem nie przebiera się w sneakersy i podkoszulki. Jest przykładem jak połączyć styl z życiem. W końcu chciał zostać królem życia w Rzymie, a jego ubrania na pewno pomogły mu ten cel zrealizować. Choć z pewnością jego szósty zmysł obserwatora, był tu najważniejszy. Pozwalało mu to być zawsze krok przed resztą i wyniosło go na towarzyski piedestał.
Film La grande bellezza nie działa pokrzepiająco. Wyszedłem bardzo zadumany. Za pięknymi ubraniami Gambardelli czai się miejski spleen. Filmowe wielkie piękno stanowi też o jego wewnętrznej pustce. Tak jak tych pięknych ubrań, tak i siebie już raczej nigdy nie zmieni. Alternatywy brak.