Whisky Grant’s używa ciekawej dla nas narracji w swojej kampanii reklamowej w RPA, gdzie ważne miejsce zajmuje szycie na miarę u krawca. Analiza przypadku wykorzystania krawiectwa miarowego w promocji marki alkoholowej Grant’s. (Autor: Roman Zaczkiewicz)
Ale na początku jak tym się zainteresowałem, bo gdzie w końcu Polska a gdzie RPA… W kwietniu tego roku zostałem zaproszony na premierową degustację 18-letniej whisky Grant’s (Fabryka Trzciny, Warszawa). W czasie degustacji mieliśmy możliwość skosztowania różnych whisky, pochodzących z całej Szkocji, które wchodzą w skład 18-letniego Grant’sa.
Grant’s jest whisky mieszaną, czyli blended, na którą składa się wiele różnych whisky single malt oraz whisky zbożowych (w tym konkretnym wypadku głównie pszeniczne), pochodzące z destylarni w Girvan. Wszystkie whisky (składniki) dojrzewały przez minimum 18 lat w dębowych beczkach. Następnie, w ostatnim etapie dojrzewania, spędziły kolejne kilka miesięcy w beczkach po porto. Większość próbek miała ponad 60 proc. zawartości alkoholu, więc globalny ambasador Grant’s, Rob Allanson, zachęcał (chyba nie muszę tłumaczyć, że jak najbardziej słusznie) do dodania kilku kropel wody do każdego kieliszka.
Do whisky Grant’s czuję dużą sympatię, także dlatego, że wciąż powstaje w rodzinnej firmie, która funkcjonuje już od pięciu pokoleń! William Grant spełnił swoje marzenie o robieniu własnej whisky dokładnie tak, jak chciał, 25tego grudnia 1887 roku, kiedy pierwsze krople alkoholu popłynęły w jego własnej destylarni. Od tego czasu firma nadal należy do jego potomków, którzy biorą czynny udział w zarządzaniu firmą! Sam tworzę swoją małą firmę i widzę, ile wyzwań wiąże się z takim przedsięwzięciem. Tylko jak porównać moje doświadczenie do 128 lat Grant’sa? Tym bardziej że nie mówimy o lokalnym przedsięwzięciu, ale o whisky znanej i lubianej na całym świecie.
Po degustacji, z Robem rozmawiałem właśnie o dostojnym 18-latku, ale niespodziewanie rozmowa zeszła na tory… klasycznej mody. Pytałem globalnego ambasadora Grant’s, jak ubierają się uczestnicy degustacji dla dziennikarzy i blogerów w innych krajach. Zgodnie z moim przypuszczeniem stwierdził, że najbardziej każualowo jest w Europie i USA. Pod względem ubioru największe wrażenie zrobili na Allansonie uczestnicy degustacji w RPA. Większość gości była ubrana w ciekawe garnitury i zestawy koordynowane. Pokazał mi też na telefonie zdjęcie z kampanii reklamowej Grant’s, które wzbudziło moje ogromne zainteresowanie. Postanowiłem poszperać w sieci i szybko odkryłem, że ambasadorem Grant’s w RPA jest projektant Maps Maponyane.
Na zdjęciu poniżej, z kampanii reklamowej Grant’s w RPA, widzimy dwóch mężczyzn (kolegów?), którzy są na ostatnim etapie dopasowywania garnituru u krawca. Dwóch krawców zbiera ostatnie miary z klientów. Atelier jest zlokalizowane w starej, stylowo wyposażonej kamienicy. Jeden z rzemieślników ma na sobie kamizelkę i oczywiście dysponuje metrem, a na nadgarstku ma poduszeczkę na szpilki. To archetypowe przedstawienie krawca podczas procesu dopasowywania garnituru. Tak zaaranżowana scena z pewnością służy umocnieniu rzemieślniczego wizerunku marki Grant’s, który jest także podkreślany na stronie internetowej firmy.
Garnitury ze zdjęcia nie są smutnymi wołami roboczymi czy ubraniami formalnymi na ślub, które często zakładamy z konieczności. Mężczyzna z lewej ma na sobie granatowy garnitur w dość oryginalną kratkę, sportowy krawat w paski, jasnobrązowy kapelusz typu trilby (fedora z wąskim rondem) i jasnobrązowe sztyblety. Jego kolega założył brązowy garnitur z kontrastującą żółtą kamizelką. Wprawne oko wychwyci, że nogawka w spodniach się za bardzo „ciągnie”. Krawiec jeszcze będzie musiał przy brązowym garniturze popracować. Szycie na miarę przedstawione jest jako świetna zabawa dla ludzi z charakterem i wyobraźnią. Aż chce się z nimi porozmawiać, zapytać, czym się zajmują, jak widzą świat, jakie mają pasje.
Od tych dwóch mężczyzn bije radość, satysfakcja i pewność siebie. Jak kilka razy wspominałem, według mnie, gdy chodzi o garnitur, najważniejszy jest jego wpływ na nas samych. Wśród osób, które szyją na miarę, obserwuję podobne zachowania jak na fotografii z kampanii Grant’sa. Idealnie leżący garnitur poprawia nam samopoczucie i dodaje pewności siebie. Po wizycie u krawca, szczególnie, kiedy dopiero wchodzimy w ten świat, pojawia się euforia. Jesteśmy przekonani, że w nowym garniturze będziemy mogli „przenosić góry”.
Hasłem przewodnim whisky Grant’s jest: Wspólny sukces smakuje lepiej. Może mężczyźni z plakatu są wspólnikami i postanowili uczcić sukces nowym garniturem u krawca?
Jeszcze kilka innych zdjęć z fan page whisky Grant’s w RPA, które mogą Nas zainteresować. Szczególnie przypadł mi do gustu pierwszy zestaw poniżej: