Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Ślubowanie polskich posłów

Ślubowanie polskich posłów

Po emocjonujących wyborach mamy nowy skład Sejmu RP. Pod względem ubioru nasi reprezentanci robią pewne postępy. Problem w tym, że nie widzą różnicy między zestawem roboczym i odświętnym. (Autor: Roman Zaczkiewicz)

Pierwsze posiedzenie Sejmu nie jest zwykłym spotkaniem w pracy. Osoby zgromadzone na sali plenarnej na pewno to czują. Nową kadencję Sejmu otwiera marszałek senior – jeden z najstarszych wiekiem posłów, wskazany przez prezydenta RP. Zgodnie z tradycją powinna to być osoba ciesząca się szacunkiem wszystkich stronnictw. Tym razem posiedzenie otwarł Kornel Morawiecki, legenda opozycji antykomunistycznej. Po symbolicznych uderzeniach laski marszałkowskiej odśpiewano hymn i chwilą ciszy uczczono wszystkich zmarłych posłów. Następnie przemówił prezydent, a marszałek senior odebrał ślubowanie. Niewątpliwie są to szczególnie podniosłe chwile.

Uroczysta inauguracja wymaga ubioru innego niż codzienny. A ponieważ posłowie (przynajmniej większość) pracują w garniturach, to aż się prosi, żeby na ślubowanie założyli zestaw o podwyższonej formalności.

Czemu to takie ważne? Dobry wizerunek, stare zasady – tak, to ma znaczenie i wielokrotnie na ten temat pisałem. Ale tym razem chcę podkreślić jeszcze jedną sprawę. Debata polityczna w Polsce jest nerwowa i raz po raz osiąga temperaturę wrzenia. Można odnieść wrażenie, że ugrupowania polityczne biorą udział w jakiejś wojnie wszystkich ze wszystkimi. W rzeczowym sporze nie ma nic złego. Ale posłowie powinni pamiętać, że wszyscy razem zostali powołani do służby wobec kraju, którą mają pełnić z godnością. Odpowiedni strój zakładany na sejmową uroczystość właśnie o tym przypomina, buduje atmosferę święta, podczas którego zawiesza się dawne urazy. Choćby na chwilę.

 

W takim duchu utrzymane było przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy. Szkoda, że na to wydarzenie założył zupełnie zwyczajny ubiór, taki sam jak podczas codziennego urzędowania. Niebieski garnitur prezydenta nie jest fatalny, ale kołnierz nie przylega dobrze do koszuli (może to kwestia lekko pochylonej pozycji przy mównicy ?), rękawy są chyba też za szerokie. Ale przede wszystkim trudno ten ubiór uznać za uroczysty. Garnitur jest po prostu zbyt jasny. Garnitury w kolorze niebieskim są dziś modne, moda jednak nie zawsze stoi w jednym szeregu z zasadami dress code i klasyczną elegancją.

Wzór może stanowić Ronald Reagan. Na inaugurację drugiej kadencji swojej prezydentury założył piękny garnitur z grubszej tkaniny granatowej w delikatny prążek. Intensywny i szlachetny kolor tkaniny sprawia, że prezydent „żyje” na zdjęciu. Trudno zresztą oderwać wzrok od tego zestawu.

reagan

Na szczególne okazje odbywające się za dnia odpowiednie są też garnitury ciemnoszare i grafitowe. Według zasad właściwy wybór stanowiłby również stroller, typ ubioru od dawna kojarzony z wysokimi urzędnikami (Reagan włożył go na inaugurację pierwszej kadencji). Wątpię, żeby stroller powrócił jeszcze do naszej polityki, to raczej historia. Można jednak podkreślić wagę okoliczności, zakładając tradycyjny garnitur wizytowy. Powinien mieć kieszenie bez patek, mile widziane będą klapy zamknięte, oczywiście o klasycznej szerokości. Garnitur trzyczęściowy (z kamizelką) to także dobry pomysł.

Kropkę nad i zawsze stawiają dodatki. Spójrzmy znów na Reagana – biała koszula z dużym kołnierzem, złote spinki w mankietach, biała poszetka. Ciemnoczerwony krawat w pasy przyjemnie ożywia zestaw i pasuje wspaniale.

Posłowie Paweł Szefernaker i Arkadiusz Marchewka

Najbezpieczniejszy, szczególnie na występ w telewizji, jest oczywiście krawat jednolity, na przykład granatowy. Nasi reprezentanci już o tym wiedzą, a ponieważ równocześnie poddali się modzie na niebieskie garnitury i na błękitne koszule, sala plenarna wyglądała dość monochromatycznie. Część polityków zdecydowała się na krawat bordowy, co jest dobrym wyborem, ale na tym dostępna paleta barw się nie kończy. Strój oficjalny nie musi oznaczać śmiertelnej nudy. Na specjalne okazje można założyć krawat szary (najlepiej wykonany z połyskliwego jedwabiu), purpurowy albo butelkowy. Kolor powinien być stonowany, ale nie może się zlewać z resztą ubioru.

schetyna
Ślubuje Grzegorz Schetyna, obok Cezary Grabarczyk

Spora część posłów ubrała się zbyt… jasno! To zdumiewające, biorąc pod uwagę, jak wielu z nich jeszcze parę lat temu uwielbiało czerń i grafit. Tym razem co najmniej kilkudziesięciu polityków, nie tylko młodszych, zaprezentowało się w ubraniach intensywnie niebieskich, jasnoszarych albo szarobłękitnych. Takie kolory może robią dobre wrażenie, ale na pewno nie należą do formalnych. Granica jest nieraz subtelna – wystarczyłaby tkanina odrobinę ciemniejsza, by Cezary Grabarczyk wpisał się w dress code. Ale potknięcie byłego ministra jest w zasadzie niezauważalne przy typowo letnich odcieniach garniturów niektórych jego kolegów. Panowie, jest już listopad!

trzaskowski
Rafał Trzaskowski

Na osobny paragraf zasługuje Rafał Trzaskowski, który próbował zakasować wszystkich swoim modnym zestawem. W miarę dopasowana marynarka, szerokie klapy, matowy krawat w przyjemnym odcieniu atramentowym. Wprawdzie węzeł jakiś luźny, ale mógłbym pochwalić Trzaskowskiego, gdybym go w tym stroju zobaczył na niedzielnym spacerze. Tylko że jasnoszara tkanina windowpane, z której wykonano garnitur, nie nadaje się absolutnie na ślubowanie. Kolejny minus za wielki zegarek, który wyłazi na mankiet.

terlecki
Ryszard Terlecki

Generalnie polscy politycy robią postępy. Nie ma się czym chwalić, ale raczej nie widać spektakularnych wpadek. Jeszcze parę lat temu syntetyczne garnitury kiepskiej jakości można było zobaczyć przy Wiejskiej dość często, a do normy należały koszmarne krawaty. Dzisiaj nie brakuje zestawów nienajlepiej dopasowanych do sylwetki, ale widać, że spora część posłów się stara. Spośród rozpoznawalnych postaci jawnie lekceważą zasady tylko najbardziej zaprawieni w bojach, jak Ryszard Terlecki czy Stefan Niesiołowski, na których marynarki po prostu wiszą.

kukiz
Paweł Kukiz
Liroy
Piotr Liroy-Marzec

Nonszalancją popisali się oczywiście Paweł Kukiz , na którym marynarka o mało nie pękła, i jego kolega Piotr Liroy-Marzec, ubrany w przytłaczający, czarno-czarny zestaw. Dobrze, że zdjął czapeczkę. Co ciekawe, w kwietniu w programie Dzień Dobry TVN Liroy wystąpił w garniturze i pod krawatem. Tym razem się nie dało?

kosiniak
Władysław Kosiniak-Kamysz
petru
Ryszard Petru

Na skromną pochwałę zasłużył Władysław Kosiniak-Kamysz, ubrany całkiem poprawnie, ale do przesady zachowawczo. Ryszard Petru założył ciekawy krawat (chabrowy?), ale od tak doświadczonego biznesmena oczekiwałbym bardziej proporcjonalnych klap i krótszych rękawów marynarki. Fetować byłoby można Pawła Pudłowskiego, gdyby jego dwurzędowy garnitur był ciemnogranatowy, a nie czarny. Ślubowanie to nie pogrzeb. Słowo uznania za białą poszetkę.

Paweł Pudłowski
Paweł Pudłowski

Mówiąc żartem, sytuacja w polskim Sejmie nie jest dla mnie zbyt wygodna, bo nie bardzo mam kogo krytykować za ewidentną kompromitację, nie mam się też kim zachwycać. Oczywiście parlament to nie Pitti Uomo i dandysów w nim raczej nie spotkamy. Ale jestem przekonany, że młodsi posłowie jeszcze się pod względem ubioru rozwiną. Ich świadomość własnego wizerunku bywa imponująca, co widać w mediach społecznościowych. Doświadczenia, jakie wkrótce nabędą świeżo upieczeni posłowie, na pewno sprawią, że noszone przez nich garnitury będą coraz ciekawsze i bardziej eleganckie. Profesjonalizm lubi chodzić w parze z dobrym wyglądem.

sejm 1991
Rok 1991. Tak źle już nie jest

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij