Dobry krawiec to pół księcia – wywiad z Tadeuszem Basiem
Jak mężczyzna przestaje chodzić do krawca, to od razu zaczyna gorzej wyglądać. Rozmowa z Tadeuszem Basiem, mistrzem krawieckim, właścicielem pracowni krawieckiej w Łodzi na ulicy Nawrot 7.
Jak mężczyzna przestaje chodzić do krawca, to od razu zaczyna gorzej wyglądać. Rozmowa z Tadeuszem Basiem, mistrzem krawieckim, właścicielem pracowni krawieckiej w Łodzi na ulicy Nawrot 7.
Dobry krawiec znajduje w figurze klienta, to co jest ładne, a co brzydkie chowa. I o to chodzi. Rozmowa z Andrzejem Nieszczesnym, mistrzem krawiectwa, właścicielem zakładu krawieckiego na ul. Saperskiej 41 w Poznaniu. Jest to pierwszy wywiad w cyklu Mistrzowie Igły i Żelazka.
Nie byłem przekonany do szelek. Jednak stalując dwie pary spodni do flanelowego garnituru, nie chciałem mieć dwóch takich samych par. Poprosiłem Piotra Kamińskiego o uszycie jednych spodni na szelki. Początkowo nie mogłem się do nich przyzwyczaić, czułem szelki na plecach, ale stopniowo je oswajałem. Dalej nie wyobrażam sobie czterogodzinnej podróży pociągiem w szelkach, ale już […]
Wpis retrospektywny W odpowiedzi na głosy czytelników postanowiłem przygotować wpis o granatowym garniturze. Będzie to także ostatnia część tryptyku o garniturach.
Wchodzę w podwórze jednej ze starych kamienic przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie. Zakład pana Ryszarda Duranca, położony głęboko w oficynie, to miejsce, w którym dosłownie zatrzymał się czas. Panuje tam półmrok, w rogu pracowni popielniczka, na ścianie kalendarz z 2000 roku. Pan Ryszard wspomina, że klienci oferują, że przyniosą nowy, ale on się nie zgadza […]
Dwurzędowa dyplomatka w wykonaniu krawca Stefana Stepnowskiego z Warszawy. Została uszyta ręcznie przy użyciu naturalnych wkładów (m.in. włosianki).
Fular to specjalna chusta z bardzo miękkiego i delikatnego jedwabiu, wiązana wokół szyi. Nie mylić z trójkątną apaszką lub szalikiem. Nazwa fular pochodzi z francuskiego foulard.
Przyszedł odbiór garnituru zamówionego u Piotra Kamińskiego. Czytelnicy już w poprzednich wpisach poznali historię zamówienia. Miał to być trzyczęściowy garnitur dwurzędowy 4 x 2 z trzema nakładanymi kieszeniami.
Płaszcz jest zapomniany, niechciany, rzadko widywany. Kurteczki narciarskie wydaje się na stałe zagościły na ulicach polskich miast. Zadziwiająca jest niechęć Polaków do płaszczy. Odważę się napisać, że jest to najbardziej męski element garderoby. Mój archetyp elegancji to mężczyzna w dwurzędowym płaszczu i kapeluszu. Stąd naturalną kolejnością rzeczy było dla mnie obstalowanie płaszcza. Nie chciałem z […]