Czy w butonierce zmieści się but? Jakiego koloru powinien być goździk do garnituru? I czy noszenie go jest niemęskie? Na te pytania znajdziesz odpowiedź we wpisie.
Butonierka – co to jest?
Słowo butonierka pochodzi od francuskiego słowa bouton, które oznacza po prostu guzik. Dziurka w klapie to pozostałość po dawnych fasonach marynarek, które zapinały się pod samą szyję. Stąd też angielska nazwa – buttonhole – czyli, dosłownie tłumacząc, dziurka od guzika.
Ale gdzie ten guzik? Z czasem zanikł, a wyłogi zostały opuszczone, tak by podkreślać sylwetkę V. Pozostało przecięcie, które nabrało funkcji czysto estetycznej. Jest to miejsce na kwiat albo wpinkę.
Krótka historia kwiatka w butonierce
Już w XVIII wieku mężczyźni Zachodu ozdabiali swoje i tak już niezwykle efektowne stroje przypiętymi do nich bukiecikami. Z czasem męski ubiór stał się skromniejszy, ale kwiaty pozostały.
W XIX wieku i w pierwszej połowie wieku XX kwiat w butonierce uchodził za obowiązkowy atrybut eleganckiego mężczyzny. Ferdynand Hoesick, polski historyk i wydawca, tak pisał o swojej podróży do Londynu:
„Nadto, zwyczajem angielskim, pierwsza rzecz, którą robię rano wyszedłszy z hotelu, kupuję sobie różę, którą stale noszę w butonierce. Róż takich, ogromnie tanich, a sprzedawanych na każdym kroku, zużywam najmniej dwie dziennie, bo zawsze musi być świeża. Tutaj każdy mężczyzna, począwszy od woźniców i pucybutów, od samego rana ma różę w butonierce”.
Zwyczaj przypinania kwiatka do klapy upowszechnił się w epoce wiktoriańskiej. Do flory przywiązywano wtedy wiele uwagi i nadawano jej symboliczne znaczenie. Goździk (podobnie jak róża) świadczył o pasji i wytworności.
Kwiaty czerwonego koloru noszono na spotkania z wybranką. W surowych pod względem obyczajowym czasach był to niekiedy jedyny sposób, by wyrazić gorące uczucia. W tym świetle nie dziwi popularność czerwonego goździka wśród mężczyzn, którzy pragnęli wysłać miłosny znak. Z kolei biały goździk uważano za symbol oddania i uczciwości.
W Polsce kwiatki w butonierce nigdy nie były tak popularne jak w Anglii. Z pewnością jednak wytworny mężczyzna w dwudziestoleciu międzywojennym nie mógł się bez nich obejść. Jeszcze po wojnie wielu mężczyzn nosiło kwiat do stroju wizytowego i balowego, ale z czasem ten zwyczaj zanikł.
Dzisiaj wielu panów uważa noszenie kwiatka w klapie za niemęskie. Śmieją się z nich Humphrey Bogart, Cary Grant i Sean Connery. Ostatnio do elitarnego grona panów z goździkiem dołączył Daniel Craig. Czy nie wygląda po prostu świetnie?
Butonierka, brustasza i but
W Polsce powszechnie myli się butonierkę z brustaszą, czyli z kieszonką piersiową, w którą wkładamy ozdobną chusteczkę – poszetkę. Być może przyczyna zamieszania tkwi w słynnym wierszu Brunona Jasieńskiego pt. But w butonierce, przez lata czytanym na lekcjach polskiego. Awangardowy poeta u progu lat 20. prowokował publiczność, ogłaszając:
Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: — Adieu! —
But w butonierce to obraz absurdalny i silnie oddziałujący na umysł. Przypuszczam, że wielu czytelników usiłowało wyobrazić sobie Jasieńskiego. A ponieważ żaden but się w butonierce nie zmieści, odruchowo myślano może o brustaszy. Inna sprawa, że i tam trudno byłoby upchnąć coś innego niż poszetkę… Ale błędy nie muszą powstawać na drodze logicznego myślenia. Nie zajmujmy się nimi dłużej i przejdźmy do kwestii praktycznych.
Czy wypada nosić kwiat w butonierce?
Oczywiście. Chyba nikt ze stałych czytelników nie spodziewał się innej odpowiedzi? Jak pisał Mark Twain, kolorowy kwiat w butonierce odmładza o przynajmniej 10 lat.
Kwiat w butonierce pozostawiłbym przede wszystkim na szczególne okazje. Garnitur wizytowy, strój koktajlowy mogą zostać uzupełnione goździkiem. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by nosić kwiat w butonierce nieformalnej marynarki. Jeśli tylko czujesz się z tym dobrze – eksperymentuj śmiało!
Pamiętajmy, że, choć kwiatek w klapie marynarki należy do tradycji, to dziś uchodzi za ekstrawagancję i dlatego nie pasuje do dress code’u biznesowego. Natomiast wszystkie te sytuacje, gdy chcemy wyglądać w sposób niecodzienny i niebanalny, pozwalają nam pokazać subtelny smak i dbałość o szczegół, właśnie przy pomocy kwiatka. Bal, wesele, randkę, zjazd Stowarzyszenia But w Butonierce czy otwarcie butiku Zack Roman jak najbardziej warto uczcić goździkiem w butonierce ;)
Jaki kwiat do butonierki?
Najbardziej tradycyjnym kwiatem jest goździk. Na pogrzeb i do fraka nosimy tylko biały. To samo dotyczy pana młodego w dniu ślubu. Goście za to mają większą dowolność i mogą przyjść na uroczystość z goździkiem czerwonym, żółtym, niebieskim czy różowym.
Dandysi, zamiast goździka, mogą się też zdecydować na małą różę, chaber lub gardenię. Goździk jest jednak wyborem bezpieczniejszym.
Najpopularniejsze są goździki i gardenie, spotyka się także tuberozy, róże i chabry. Nie powinien to być bukiet czy jakiś stroik (to niestety popularny pomysł we współczesnej modzie ślubnej). Wybieramy po prostu jeden świeży kwiat. Nie przypinamy go do klapy, ale wkładamy łodygę w butonierkę.
Niestety butonierka jest często zaszyta w marynarkach z wieszaka. Najlepiej ją oddać do rozcięcia w pracowni krawieckiej. Raczej nie należy robić tego samodzielnie, bo łatwo popełnić błąd i bezpowrotnie zniszczyć marynarkę. Warto poprosić krawca o wszycie pod klapą pętelki podtrzymującej łodygę kwiatka.
W niektórych sklepach z akcesoriami można też znaleźć stylowe wpinki tekstylne, które przypominają kwiat. To dobre rozwiązanie, jeśli nie chcemy przesadzić z formalnością zestawu. Ale gdy mowa o uroczystościach, to nie ma sensu pozostawać przy półśrodkach – nośmy dumnie prawdziwe goździki.
Kwiat w butonierce nie wyklucza poszetki, ale musi się z nią dobrze komponować. Najbezpieczniejszym wyborem jest oczywiście biała poszetka z lnu lub jedwabiu.
Każdy mężczyzna, który chociaż raz miał w swojej klapie czerwony goździk wie, jakie wrażenie wywołuje to na paniach. Kwiatek ma zwracać uwagę płci przeciwnej i taka była jego rola od początku, więc warto skorzystać ze sprawdzonego sposobu.
A może ktoś pomyśli, że to niemęskie? Ale przecież to samo mówiono o poszetkach, gdy staraliśmy się im przywrócić należne miejsce. Dziś ozdobne chusteczki wracają w wielkim stylu. Pora na kwiat w butonierce!
Mikołaj Pawełczak z bloga Blue Loafers
Ten artykuł powstał na bazie wpisu z 2011 roku.