Wąskie poziome i pionowe linie przecinają się na tkaninie tworząc oryginalną biało-czarną kompozycję. Jej podstawą jest drobna pepita, która tworzy kwadraty na materiale. Dekorują ją duża niebieska kratka zwana overcheck. Oto garnitur w kratkę księcia Walii.
Historia kratki księcia Walii
Edward VIII, kiedy był księciem Walii, upodobał sobie jeden z rodzajów kraty noszony na dalekiej posiadłości położonej wysoko w szkockim Highlandzie. Był to tzw. Glenurquahart check, zwany także w skrócie glen check lub glen plaid. Glenurquahart to wąwóz w szkockim Inverness-shire. James Ogilvie-Grant, 11. hrabia Seafield, właściciel terenów położonych w tym wąwozie, jako pierwszy ubrał w taki wzór swoich łowczych (ang. gamekeepers) pod koniec XIX wieku. Wzór bardzo przypadł do gustu przyszłemu królowi Edwardowi VIII, który namiętnie chodził w garniturach w taką właśnie kratę.
Edward VIII to największa ikona mody dwudziestolecia międzywojennego. Nie było wtedy jeszcze celebrytów, a amerykańskie kino dopiero raczkowało. Oczy międzynarodowej prasy były zwrócone na dziedzica Imperium Brytyjskiego, który miał ogromny wpływ na rozwój męskiej mody. W rezultacie nadal nazywamy taki wzór „kratą księcia Walii”, na cześć Edwarda VIII.
Charakterystyka kratki księcia Walii
Krata księcia Walii jest bardzo lekka w odbiorze. Najlepiej wygląda w ciepłym świetle słonecznym. Jest to przede wszystkim wzór do noszenia w dzień, a nie w nocy. Wąskie poziome i pionowe linie przecinają się, tworząc oryginalną biało-czarną kompozycję. Jej podstawą jest drobna pepita, która tworzy kwadraty na tkaninie. Czasem pojawia się dodatkowe przeszycie (kratka) w kolorze czerwonym lub błękitnym.
Wzór może występować na tkaninie czesankowej (wełna wysokoskrętna, tropiki) lub zgrzeblonej (tweed, flanela). W oryginale z czasów przyszłego Edwarda VIII oczywiście był to deseń charakterystyczny dla tweedów oraz flaneli. Dopiero z czasem został zaadaptowany jako ozdoba wełny czesankowej. Kratka księcia Walii często pojawia się także na wełnach tropikowych, ponieważ dobrze pasuje do jasnej, fantazyjnej kolorystyki, charakterystycznej dla okresu wiosenno-letniego.
Łączenie wzorów z kratką księcia Walii
Zakładając garnitur w kratkę możemy mieszać kilka różnych wzorów. Krata księcia Walii nie jest spójna, jeśli chodzi o skalę wzorów. Składa się z wielu krzyżujących się linii biegnących prostopadle i równolegle. Jest na niej drobna pepitka tworząca kwadratowe bloki, cieniutkie prążki i szersza kolorowa krata overcheck. Umożliwia to duże pole do manewrowania dodatkami i sprawia, że garnitur w kartkę księcia Walii jest bardzo uniwersalnym ubraniem.
Na zdjęciach demonstruję jak połączyć cztery wzory: dwa prążki, kratę i wzór typu kilim. Prążek koszuli ma wąski rozstaw w przeciwieństwie do paska na krawacie. Kiedy mieszamy dwa takie same wzory, muszą one być od siebie wyraźnie różne. Odmienna zasada obowiązuje przy łączeniu dwóch różnych wzorów. Dlatego rozstaw paska na krawacie jest spójny wielkością z niebieską kratą na garniturze. Krawat jest łącznikiem między drobnym prążkiem koszuli, a dużą kratą na garniturze. Zestaw uzupełnia poszetka we wzór w esy floresy nawiązujący do tradycyjnych perskich dywanów typu kilim, które odznaczają się bogatą kolorystyką. Wprowadza ona pożądany przez niektórych efekt sprezzatury (nonszalancji) w ubiorze.
Gdzie nosić garnitur w kratkę księcia Walii?
Biznesowa garderoba to także delikatne prążki, skóry rekina i właśnie dyskretne kraty. Bardzo dyskretna krata na wełnie czesankowej, bez kolorowego przeszycia (overcheck) doskonale sprawdzi się jako alternatywa dla gładkiego garnituru z wełny o splocie skośnym. Krata księcia Walii nie tylko składa się z biało czarnych nici, ale może wystąpić w stonowanej odmianie szaro czarnej albo niebiesko granatowej.
Wprowadzając kontrastujące nici w tkaninie i dodatkowy kolorowy overcheck sprawiamy, że ubranie będzie bardziej się odznaczać. Im większe wzory i kontrasty, tym tkanina bardziej zgrzeblona i włochata tym szybciej zbliżamy się do gamy ubrań sportowych.
Wybrałem wzór w biało-czarną kratę księcia Walii z niebieską dodatkową kratą. Jest to tropik z wełny Harrisons of Edinburgh z próbnika Havana. Tkanina to super 120’s z 1% kaszmiru. Jej gramatura jest wiosenno-letnia, to zaledwie 220-240g.
Wadą każdej lekkiej tkaniny jest większa liczba zagnieceń, niż na grubszym materiale. Dotyczy to szczególnie spodni, które trzeba często odprasowywać. Główna zaleta to taka, że w takim garniturze nigdy nie jest zbyt gorąco. Z wyłączeniem oczywiście największych upałów. W przegrzanych i dusznych pomieszczeniach w garniturze z tropiku nigdy nie czuje się dyskomfortu.
Jaki wybrać fason na garnitur w kratę księcia Walii?
W kracie księcia Walii obowiązuje pełna dowolność w wyborze fasonu. Sprawdzi się zarówno jako jednorzędówka, jaki i dwurzędówka. Może mieć klapy ostre lub otwarte. Może być z patkami lub bez. Kieszenie mogą być cięte lub nakładane.
Prezentowany na zdjęciach garnitur jest, ze względu na mocny wzór, ubraniem dziennym sportowym. Zdecydowałem się jednak zastosować ostre klapy i kamizelkę dwurzędową, które czynią go bardziej formalnym i wykraczają poza standardowe klasyfikacje. W tym zestawie z kamizelką mógłbym bez większego problemu być gościem na ślubie kolegi. Bez kamizelki służy mi, jako oryginalne ubranie codzienne w mojej pracy wiosną i latem.
Marynarka jest wykonana w popularnym we Włoszech fasonie na dwa i pół guzika. Pierwszego guzika nigdy nie zapinamy, a dziurka pojawia się już na przewinięciu wyłogu. Klapy są bardzo szerokie i idą w tzw. szpic. Jeszcze raz napiszę, że ostre klapy w fasonie jednorzędowym to mój ulubiony rodzaj garnituru. W przeciwieństwie do zaokrąglonych klap w dwurzędówce, tutaj klapy są przeprowadzone w linii prostej po skosie. Ma to nadać większej dynamiki i ostrości mojej sylwetce. Szerokie klapy w marynarce mają za zadanie powiększyć mnie optycznie w klatce piersiowej i zniwelować masywne biodra. Do idealnej męskiej sylwetki V jeszcze trochę brakuje, ale tutaj garniturem więcej już nie da się osiągnąć. Sobie mam niewiele do zarzucenia, bo klatka piersiowa uległa poszerzeniu o 10cm w stosunku do moich dawnych projektów z początków bloga. Wychudzony i przygarbiony „student” z wklęsłą klatką piersiową to niekoniecznie najlepszy wizerunkowo pomysł :)
Made in Italy
Garnitur został uszyty na miarę we Włoszech. Wskazuje na to m.in. charakterystyczne wszycie rękawa con rollino z marszczącym się wałeczkiem. Ramiona nie mają żadnych wkładów. W garniturze zachwycają mnie ręcznie dopieszczone detale. Nigdy wcześniej nie widziałem ręcznej roboty na taką skalę. Tutaj mamy ręczne stebnowanie w zasadzie wszędzie. Występuje w spodniach na mankietach, rozporku, szlufkach, pasku, zegarówce. W marynarce na klapach, patkach, kołnierzu, rękawach, plecach, kieszonce piersiowej. Ich skalą jestem nadal zafascynowany. Oczywiście dziurki oraz butonierka są także wykonane ręcznie.
Garnitur jest niesamowicie lekki. To nie tylko zasługa materiału, ale także zastosowanych miękkich wkładów (lekka konstrukcja) oraz pozbycia się większej części podszewki. Krój, materiał i dodatki sprawiają, że garnitur jest bardzo wygodny i bez oporów mogę w nim spędzić cały dzień w pracy. Współczesny garnitur nie może być zbroją, a powinien być wygodny jak dres. Tylko w ten sposób zachęcimy innych do noszenia garnituru.
Fot. Maciej Cioch