Koszula Winchester, zwana w Polsce maklerką, to kolorowa koszula z białym kołnierzem oraz białymi mankietami. Mankiety mogą być podwójne zapinane na spinki, lub pojedyncze zapinane na guzik. Do takiej koszuli stosuje się zwykle dwa rodzaje kołnierzyków: włoskie o rozwartych wyłogach lub węższych zapinanych na metalową spinkę. Początki koszul typu Winchester sięgają czasów odpinanych kołnierzyków. Jeszcze zanim wynaleziono trwały sposób przyszycia/przyklejenia kołnierza na stałe do koszuli funkcjonowały odpinane kołnierzyki. Dżentelmeni posiadali przynajmniej kilkanaście wykrochmalonych białych kołnierzy i mankietów. Doczepiali je codziennie do koszuli. Biel kołnierza i mankietu świadczyła o pozycji społecznej noszącego. Zabrudzone i zniszczone kołnierze nosili ludzie ubodzy. Jeszcze 100 lat temu ubranie miało zdecydowanie większą wartość i siłę przekazu, niż nam się to dziś wydaje. Zawarte w nim było szereg kodów kulturowych.
Paradoksalnie białe kołnierzyki i mankiety mogły też powstać z oszczędności. Kiedyś utrzymanie śnieżnobiałej koszuli było niezwykle trudne. Nie było efektywnych i szybkich pralek automatycznych, a wybielacze nie były tak mocne. Zastosowano sprytny wybieg i do kolorowych koszul używano białego kołnierzyka i mankietów. W ten sposób koszula starczała na lata, a wymieniano jedynie najszybciej się zużywające kołnierze i mankiety.
Inna interpretacja pochodzenia koszul Winchester zahacza o ludzką próżność i modę. Robotnicy 150 lat temu nosili kolorowe koszule. Kolor mniej się brudził niż biel. Szlachcie i burżuazji spodobał się taki styl, znudzonej wszechobecną bielą. Zresztą nie pierwszy raz, tweed to było ubranie chłopów, które przejęła brytyjska szlachta w XIX wieku na użytek polowań. Jednak z białych koszul nie można było całkowicie zrezygnować. Społeczeństwo nie było jeszcze na to gotowe. Postanowiono nosić kolorowe koszule z białymi kołnierzami i mankietami, aby złagodzić szok kulturowy. Pod koniec XIX wieku stały się bardzo popularne. Z czasem dostały się nawet to dziennej mody formalnej. Kolorowe koszule (błękitna, różowa, żółta) z białym kołnierzem i mankietami są częścią formalnego stroju dziennego. Nosi się je przecież do żakietu (jaskółki).
Amerykańska nazwa to koszula Winchester. Pochodzi od nazwiska Olivera F. Winchestera. Tego samego jegomościa od strzelby Winchester. Zanim jednak Oliver zajął się produkowaniem broni, posiadał dużą fabrykę koszul w New Haven, Connecticut. W branży tekstylnej dorobił się majątku, który potem zainwestował w broń palną. Oliver Winchester w 1848 roku opatentował nowatorski krój koszuli. Ramię było cięte po skosie, a nie w linii prostej jak dotychczas. Po dziś dzień firmy szyjące koszulę korzystają z tego patentu. Dlaczego akurat zaczęto używać nazwę Winchester na określenie kolorowych koszul z białym kołnierzykiem i mankietami? Być może dlatego, że produkowano takich koszul najwięcej w fabryce Olivera F. Winchestera.
W końcu polska nazwa to maklerka, a jej źródło sięga nieodległych czasów. Jest to nawiązanie do filmu Wall Street z Gordonem Gekko. Takie koszule były w lata 80 i 90 niezwykle popularne wśród bankierów i finansistów. Były bardzo chętnie noszone przez maklerów na GPW-u w latach 90.
Kontrastujące mankiety i kołnierzyk nadają większego pazura ubraniu biznesmena. Są doskonałym uzupełnieniem ciemnego garnituru. Z powodzeniem mogą zastąpić białe lub niebieskie koszule bez kontrastującego kołnierzyka. Są także kojarzone z tzw. power look – wyglądem transmitującym siłę i władzę. Innego jego elementy to dwurzędowy garnitur w prążek i krawat paisley. Kolorowy, wzorzysty krawat szczególnie dobrze komponuje się z białym kołnierzykiem i łagodzi kontrast. Ciemny krawat bez wzoru i koloru nie będzie dobrze pasować do takiego kołnierza.
Kontrastujący kołnierzyk przyciąga oko postronnych do twarzy noszącego. Koszule typu winchester zwracają uwagę bardziej, niż standardowe koszule z mankietami i kołnierzami w kolorze koszuli. Noszący musi być świadomy tego, że za taką koszulą nie można się schować i pozostać anonimowym w tłumie.
Widoczna na zdjęciach koszula pochodzi z kolekcji Próchnik by Roman Zaczkiewicz. Koszule są dostępne w w trzech salonach Próchnika (Arkadia oraz Złote Tarasy w Warszawie oraz M-1 w Krakowie).
Fot. Maciej Cioch