Podczas debaty prezydenckiej w TVP Bronisław Komorowski wystąpił w bardzo ciemnym garniturze zapinanym na dwa guziki. Kolor garnituru wrażenie sprawiał wręcz grobowe. Jego rywal zdecydował się na kolor ciemnoniebieski, który ma ujmować lat kandydatowi na prezydenta. Jego odcień jest zdecydowanie jaśniejszy od odcienia garnituru prezydenta Komorowskiego (Autor: Roman Zaczkiewicz)
Bronisław Komorowski wybrał garnitur jednorzędowy z dwoma guzikami w przodach. Ostatni guzik w marynarce był poprawnie odpięty. Zdecydowanie za małe są klapy w jego marynarce. Komorowski powinien nosić szerokie wyłogi, które współgrałyby z jego sylwetką. Zdjęcie ubrania Komorowskiego w wysokiej rozdzielczości jest dostępne tutaj.
Kontrowersyjny jest też wybór krawata: śliwkowogranatowy w biało-czerwone krzyżyki. Drobne wzory rzadko wyglądają dobrze w telewizji. Nawet jeśli z bliska wydają się bardzo efektowne, na ekranie przedstawiają się często jako nieregularne plamy. Lepiej stawiać na gładkie tkaniny o mocnej barwie.
To jednak drobiazg. Fatalnie, że garnitur jest za duży w ramionach (pojawia się załamanie w kuli rękawa) i fałduje w okolicach klatki piersiowej. Rękawy w marynarce też są za szerokie. O zgrozo brak w niej butonierki! Co ciekawe, to ten sam garnitur, który skrytykowałem we wpisie tydzień temu. Aż dziw bierze, że Komorowski założył prawdopodobnie jeden z najgorszych garniturów na tak ważną debatę.
Proporcje klap marynarki, kołnierzyka i węzła krawata są w ubiorze Komorowskiego technicznie rzecz biorąc zachowane. Jedyny problem w tym, że nie odpowiadają jego sylwetce i kształtowi twarzy. Gdyby Prezydent był mniej pokaźnych rozmiarów, to byłoby to znośne. Jednak ze względu na gabaryty Komorowskiego, proporcje są zaburzone. Powinien mieć na sobie szerszy kołnierzyk pół-włoski, a przede wszystkim zdecydowanie szersze klapy w marynarce. Niewielkie wyłogi ostre pasują tylko chłopcom idącym na studniówkę.
Jego rywal Andrzej Duda ma na sobie identyczny garnitur jak w zeszłym tygodniu. Tkanina ma głęboki ciemnoniebieski odcień. To dobry wybór, kamera go lubi. Wciąż u kandydata występuje problem ze zbyt szerokimi ramionami w garniturze. W rezultacie w okolicach górnego guzika tworzy się tzw. rozgwiazda .
Duda po ostatniej debacie zmienił kołnierzyk na pół-włoski, którego rogi ładnie wchodzą pod klapy marynarki. Krawat jest też w ładnym, stonowanym stalowo-niebieskim odcieniu. Jego jasny kolor dobrze współgra z karnacją Dudy. Dzięki temu, że krawat jest gładki, kieruje uwagę na twarz. W przypadku Komorowskiego mikrowzór na krawacie odciąga uwagę od twarzy. To kolejny powód, aby politycy występujący w telewizji powinni trzymali się gładkich dodatków, ewentualnie decydowali się na duże i wyraziste wzory (np. szerokie paski).
Odcień garnituru Dudy jest jaśniejszy niż ten Komorowskiego. To zdecydowanie podkreśla młodszy wiek Dudy. Jasne kolory potrafią dodać wizerunkowi mężczyzny wiele wigoru. Marynarka Dudy posiada na szczęście butonierkę. Kozerka jest wysoko położona, a szerokość klap została odpowiednio dobrana do sylwetki.
Pod względem ubioru pierwsza runda niewątpliwie należy do Dudy. W poprawienie ramion w marynarce nie wierzę, ale dobrze żeby zrezygnował z grubego węzła windsorskiego, który przypomina mi wizerunek Putina. Nie chcemy przecież prezydenta-dyktatora.
Komorowski ma do zmiany: garnitur, koszulę i krawat. Do kolejnej debaty w czwartek jeszcze trochę czasu zostało. Ma na pewno w swojej garderobie garnitur z szerszymi klapami i butonierką oraz jasny, gładki krawat . W jego przypadku pokusiłbym się o krawat w odcieniu głębokiej czerwieni oraz białą poszetkę ułożoną prostokątnie. Dobry krawiec w ekspresowym tempie dopasuje garnitur.
Paradoksalnie jedynym uczestnikiem debaty z poszetką w kieszonce ułożoną prostokątnie – czyli po prezydencku! – był dziennikarz Krzysztof Ziemiec. Niestety szwankowało u niego zapięcie marynarki na oba guziki i odstający kołnierz w marynarce. To ostatnie to coraz częściej dziś widziany błąd. Wielu mężczyzn szuka jak najbardziej dopasowanych garniturów, niestety zapominają, że za ciasna w klatce piersiowej marynarka będzie się przesadnie otwierać. Wygląda to tylko trochę lepiej niż nadmiar luzu. Tak ubranego prezydenta też nie chciałbym mieć.