Flanela wełniana to ciepła tkanina o niepowtarzalnym stylu. Kiedyś święciła triumfy, ale dziś nie jest już popularna. Pora to zmienić! Garnitur flanelowy to zimowy must have. (Autor: Roman Zaczkiewicz)
Nie ukrywam, że to mój ukochany materiał zimowy. Flanela wełniana po prostu ma w sobie życie. Ciekawy melanż i włochata powierzchnia sprawiają, że ubrania z tego materiału nigdy się nie nudzą.
Garnitur biznesowy, spodnie do zestawów koordynowanych, płaszcz przejściowy – wszystkie te rzeczy można (i naprawdę warto!) wykonać z flaneli wełnianej. Ten materiał zapewnia komfort cieplny, a przy tym jest niezwykle przyjemny w dotyku. Można z niego uszyć również garnitur smart casualowy – w swoim czasie pokazałem go na Pitti Uomo.
O tym, jak nosić flanelę, opowiem za chwilę. Najpierw wyjaśnię, co wyróżnia ten materiał, a potem, w poszukiwaniu inspiracji, opowiem o jego historii. W tym poradniku znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć o flaneli!
Czym jest flanela?
Flanela to klasyczna tkanina jesienno-zimowa, wytwarzana tradycyjnie z wełny owczej. Można też spotkać prawdziwie luksusową flanelę z kaszmiru czy kamelu, ale to rzadkość. Oczywiście koszule i piżamy wykonuje się zwykle z flaneli bawełnianej, bo tę można regularnie prać w pralce. W tym przewodniku skupiam się jednak na wełnianej flaneli. Można ją podzielić na dwa rodzaje: woollen flannel i worsted flannel.
W przypadku woollen flannel włókno podlega procesowi drapania lub inaczej zgrzeblenia. Tak powstaje przędza włochata i matowa, o niezwykle przyjemnym chwycie. Flanela typu woollen jest szczególnie polecana na mrozy, zwłaszcza na garnitur biznesowy lub nieformalny.
W przypadku worsted flannel wełna jest poddawana procesowi czesania. W rezultacie powstaje przędza lekka, mocna, niezbyt włochata, obdarzona delikatnym połyskiem. Takie flanele mają bardziej formalny charakter, a jednocześnie są wytrzymalsze. Nadają się również na wiosnę.
Skąd pochodzi flanela wełniana?
Trwają spory o genezę flaneli. Panuje zgoda, że historia tego materiału zaczyna się w XVI wieku, gdzieś na Zachodzie Europy. Jak pisze Bernhard Roetzel, słowo flanela „pochodzi z języka walijskiego, gdzie termin gwalen określa coś, co wykonane jest z wełny”. To właśnie Walijczycy przypisują sobie wynalezienie flaneli i są z tego bardzo dumni. Tak jak Szkocja szczyci się tweedem, tak Walia celebruje flanelę. Nic dziwnego, że sławni Walijczycy, jak filozof Bertrand Russell czy polityk David Lloyd George, nosili garnitury uszyte z tego materiału.
Może to zabrzmieć szokująco, ale był taki okres, gdy flanelę kojarzono z młodymi buntownikami. Wprawdzie gentlemani z Francji i Wielkiej Brytanii nosili ubrania z tego materiału już w XVIII wieku, ale generalnie kojarzono go z modą wiejską. Tak było aż do początku XX stulecia, kiedy flanela na dobre wkroczyła do miast.
Mistrzowie flaneli
Być może największe zasługi dla popularyzacji flaneli ma król Edward VIII. Jeszcze przed koronacją, w latach 20., stał się ulubieńcem prasy. Następca brytyjskiego tronu, szukając rozwiązań stylowych i zarazem nieformalnych, pasjami nosił zamszowe buty i flanelowe garnitury. A w tamtym czasie wszyscy chcieli być jak on.
Wielkim propagatorem flaneli był też aktor, tancerz i wokalista Fred Astaire. Czarujący sposób bycia łączył z fantazyjnym ubiorem. Z flaneli szył zarówno garnitury, jak spodnie, zazwyczaj o swobodnym kroju, z mankietami. Łączył je, podobnie jak Edward VIII, z zamszowymi oksfordami.
Jak pisze Roetzel, „w Europie szarą flanelę uznaje się za odpowiedni materiał na garnitur dopiero od lat 50.”. W Stanach Zjednoczonych zaakceptowano ją jednak jeszcze przed II wojną światową. Do dziś garnitur z flaneli jest głównym elementem power look, popularnego w kręgach biznesowych USA.
W Ameryce w połowie XX wieku garnitur flanelowy był już kluczowym elementem mody biznesowej. Dominowały marynarki jednorzędowe, z dość szerokimi klapami otwartymi oraz nisko położoną kozerką. Tak właśnie ubrany jest Gregory Peck w filmie „Człowiek w szarym garniturze” z 1956 roku.
Kolejne dekady to proces odchodzenia od grubych materiałów, jeśli chodzi o garnitury codzienne. Flanela przegrała z delikatną wełną czesankową o wysokiej skrętności. Wciąż jednak ma swoich zwolenników, zwłaszcza w Anglii i Włoszech. Popularność flaneli na Półwyspie Apenińskim może zdumiewać ze względu na klimat. Ale biorąc pod uwagę zamiłowanie Włochów do sprezzatury i deformalizowania klasycznego ubioru – nie ma się czemu dziwić.
Sławny przedsiębiorca z Turynu, Gianni Agnelli (główny akcjonariusz Fiata, a przez kilka lat prezes klubu Juventus) doprowadził sztukę noszenia flaneli do perfekcji. Często łączył ją w swoich zestawach biznesowych z krawatem wełnianym albo grenadynowym. Nie były to bynajmniej połączenia nieeleganckie, a podkreślały indywidualny styl.
Jak nosić flanelę?
Flanela wełniana jest bez wątpienia materiałem uniwersalnym. Z powodzeniem wpisuje się zarówno w styl formalny, jak i smart casual. Spodnie z szarej flaneli to joker, który pasuje do niemal każdej góry. Od marynarki garniturowej poprzez blezer, aż po sweter czy nieformalną koszulę button-down. Szare spodnie to kluczowy element kapsułowej garderoby.
Wyjątkowo pięknie według mnie wyglądają garnitury z flaneli w prążek. Włochata powierzchnia materiału sprawia, że kontrastujące paski lekko się rozmywają, tworząc prawdziwie zimowy look. Zresztą gładka flanela także wygląda interesująco, ponieważ z bliska widać jej charakterystyczny melanż.
Tradycyjnie w stylu biznesowym dominują ciemnoszare lub granatowe tkaniny. Ale poza tym można wybierać wśród jaśniejszych odcieni, z beżem i błękitem włącznie. Ponieważ flanela jest materiałem kojarzącym się z jesienią, wielu dandysów wybiera tkaniny w odcieniach zieleni, fioletu, bordo czy brązu. Bardziej wyszukane zestawienia wzorów i kolorów to gratka dla zwolenników garnituru nieformalnego.
Przyszłość flaneli
Jestem przekonany, że flanela wełniana to materiał, który jeszcze podbije serca eleganckich Polaków. Dlaczego? Bo garnitur flanelowy jest idealny na jesień, zimę i wczesną wiosnę. Wprawdzie tęgie mrozy zdarzają się coraz rzadziej, ale wciąż nasz klimat jest ostrzejszy niż w Londynie, Paryżu czy Rzymie. To, że u naszych sąsiadów z Zachodu i Południa dominują garnitury z lekkich i delikatnych wełen super’s, jest zrozumiałe. Natomiast w Polsce w takich tkaninach przez pół roku jest po prostu za zimno.
Nawet jeśli na cienki garnitur narzucimy gruby płaszcz, to wciąż będą marzły nam nogi. Nic dziwnego, że tak wielu mężczyzn, nie mając w szafie ubrań z flaneli czy tweedu, wybiera sweter i jeansy. W polskich warunkach „garnitur całoroczny” nie zawsze się sprawdza! Potrzebujemy osobnego garnituru na umiarkowane temperatury, garnituru na lato oraz garnituru na chłody W tym ostatnim przypadku ideałem jest właśnie flanela.
Drugi powód, dla którego uważam, że flanela wełniana ma wielką przyszłość, to rozmywający się dress code. Czasy, gdy wszyscy przychodzili do biura w garniturze, dawno minęły. Dlatego wielu świadomych stylu mężczyzn zastanawia się, co zrobić, żeby nie przesadzić z elegancją. Ten sam problem pojawia się, gdy wychodzimy do restauracji, przemawiamy na kameralnym szkoleniu, idziemy na imprezę rodzinną… Otóż garnitur z flaneli idealnie wpasowuje się w różne okoliczności. Jest elegancki i oryginalny, a jednocześnie daje wrażenie pewnego luzu.
W butiku Zack Roman każdej jesieni staramy się zaproponować ciekawe fasony ubrań z flaneli, także w stylu smart casual. Materiały sprowadzamy w większości z Anglii i Włoch. Oczywiście szyjemy też na miarę – mamy w tej dziedzinie duże doświadczenie. Ofertę możesz sprawdzić tutaj.
Zapraszam do przejrzenia próbników na ulicę Niecałą 7 w Warszawie! W ofercie są dziesiątki tkanin flanelowych – od gładkich, przez prążkowane, kraciaste, aż po pepitkę, paisley czy nawet… moro – hit ostatnich sezonów. Coś dla siebie znajdą zarówno poszukujący klasyki, jak i ekstrawagancji. Bo flanela niejedno ma imię!
Zobacz nowości!
Brązowy garnitur dwurzędowy z flaneli
Szary garnitur jednorzędowy z flaneli
Wpis pochodzi z 2016 roku. Został rozszerzony w 2021 roku. A flanela jest ponadczasowa.