Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Dress code vs. Szarmant Code

Dress code vs. Szarmant Code
Dress code versus szarmant code
Fot. M. Cioch

Na zaproszeniu widnieje napis: wymagany dress code to garnitur.  Szarmant zakłada stalowoniebieski garnitur w jodełkę, dokłada kamizelkę i poszetkę. Wygląda formalnie, jak przystało do rangi zaproszenia, może nawet lekko dandy. Spełnia zasady dress code czyli odpowiedniego ubrania do okazji. Jednakże nie jest do końca zadowolony, postanawia się wyszarmancić. Sięga po kapelusz i wysłużoną papierośnicę z 1918 roku. Zmienia kompletnie swój wygląd. Formalny zestaw trzyczęściowy staje się ekstrawagancką kombinacyją. Od razu czuje się lepiej na duszy

Stój przepisowy czyli dress code to etykieta ubioru, której nie lubię. Bycie elegancko ubranym, bo dress code tego nakazuje jest sprzeczne z moją ideologią ubioru. Na etykiecie ubioru można bazować i traktować ją tylko, jako punkt wyjścia do własnej przygody z ubraniem.  Dress code kojarzy mi się z savoir vivre czyli spisem nakazów, jak należy się zachować. Czy jest w tym fun? Nie ma żadnego.

Strój przepisowy
Dress Code

Oprócz dress code przewija się przez prasę jeszcze kilka innych code. Business code de facto nie istnieje, bo właściciel firmy może przecież ubierać się jak chce. Jest jeszcze corporate code, ale i on zanika. I dobrze, bo nie było w nim nic godnego uwagi. Dziś mamy wszechpotężny casual code. Estetyczną dyktaturę sportowych butów, denimu i podkoszulka z napisami. Szarmant jest w kontrze, i do casual code i do dress code! Tworzy swój własny code. A jaki jest Twój code?

Dandys i elegant
Szarmant Code

Fot. M. Cioch

Tkanina: J. & J. Minnis Super 120’s

Garnitur: Lazar MTM

Kamizelka: Sebastian Żukowski Bespoke

Koszula: Sebastian Żukowski MTM

Krawat i poszetka: Studio Szarmant

Kapelusz: Polkap

Buty: Jerzy Bukowski

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij