Jedna z najbliższych mi osób płci pięknej, po wyedukowaniu odnośnie tkanin, postanowiła zrobić zakupy odzieżowe na sezon jesienno-zimowy. Po odwiedzeniu warszawskiej Promenady wróciła zdruzgotana twierdząc, że są same ubrania z poliesteru, poliuretanu, poliamidu i akrylu. Plagą jest polyakryl (w celu dalszej redukcji kosztów zamiast wełny w mieszankach z poliestrem zaczęto stosować akryl). Bynajmniej nie są to tanie ciuchy. Przy sukienkach za 50, 100, 500 czy 1000 zł nie ma różnicy. Wystarczy przejrzeć ofertę takich platform jak Showroom albo Zalando. Podobnie jest ze znanymi projektantami, którzy za kilka lub, o zgrozo, kilkanaście tysięcy złotych sprzedają kobietom ubrania z poliestru. Tego samego poliestru, z którego są wykonane butelki typu PET. Po wypiciu wody zgniatamy je i wyrzucamy do kosza.
Poliester
Poliester to śliska i mało przewiewna tkanina, której najgorszy sort w hurcie kosztuje parę złotych za metr. Poliester potrafi tak zelektryzować skórę, że włosy na rękach staną dęba. Jej jedyną zaletą jest to, że się nie gniecie. Jego połysk uchodzi za „tani”, to moda rodem z dawnego Stadionu X-lecia i Jarmarku Europa.
Poliestry
W odzieży sportowej high performance od pewnego czasu stosuje się poliestry i inne tkaniny techniczne, ale są one zdecydowanie lepszej jakości, niż te stosowane w ubraniach codziennych. Sportowy poliester przepuszcza powietrze i odprowadza pot. Ma większą higroskopijność niż bawełna, kiedyś stosowana w odzieży sportowej. Taki poliestr musi też kosztować (sportowa podkoszulka od 150zł, krótkie spodenki od 80 zł) i często ma parametry oddychalności na metce. Żaden projektant odzieży dla kobiet nie chwali się tymi technicznymi parametrami. Pozwolę sobie sądzić, że po prostu stosuje tańszy sort poliestru.
W przypadku akrylu już takich różnic nie ma. Jest to kilkukrotnie tańszy zamiennik wełny, który od kilkunastu lat z powodzeniem jest stosowany w kolekcjach damskich oraz męskich. Szybko się zużywa (kulkuje i mechaci), elektryzuje i odprowadza pot ze skóry o wiele gorzej niż wełna. W rezultacie na swetrze z akrylu dłużej utrzyma się słodkawa woń potu. Imituje wełnę i jest od niej zdecydowanie tańszy. Użytkownik się nie pozna, bo i tak jego świadomość ubraniowa jest na niskim poziomie, a producenci zarobią więcej.
Lamentujemy nad niewiedzą ubraniową wśród panów, ale przecież panie także się nią nie odznaczają. Podobno interesują się modą, ale efekty merytoryczne tych zainteresowań są mizerne. Ubranie ma nie tylko być ładne i się podobać. Powinno być wykonane z dobrej tkaniny. Nie kupujemy przecież marki, ale produkt. Nikt nie czyta metek, a to powinna być podstawowa czynność przed przymierzeniem ubrania. Czytasz na metce akryl/poliester szukasz dalej. Gdyby kobiety były świadome realnej wartości swetra z polyakrylu za 200 zł, to nigdy by takiego nie kupiły. Zmusiłoby to producentów do wytwarzania ponownie swetrów z wełny owczej, alpaki czy nawet kaszmiru. Zarobiliby mniej, ale kupujący dostałby przynajmniej dobry produkt.
Co ciekawe mężczyźni mimo wszystko dostają lepsze jakościowe ubrania niż kobiety. W działach męskich sklepów odzieżowych marynarki są z wełny, a krawaty z jedwabiu. Oczywiście występują ubrania z syntetycznych i sztucznych włókien, ale nie jest wielką sztuką znaleźć ubranie z naturalnych włókien. Najczęściej obok poliestru wisi jedwab, a wełna obok akrylu. Często nie ma nawet różnicy w cenie. Natomiast w działach damskich króluje przede wszystkim akryl i poliester. Ze świeczką szukać ubrań z naturalnych tkanin.
Alternatywa dla kobiet to wełna, bawełna i jedwab. W czasie Première Vision przeszedłem się po stoiskach z tkaninami dla kobiet i bez problemu znalazłem piękne jedwabie na sukienki oraz wełny o splocie weneckim na żakiety albo spódnice, a także kaszmiry, angory i alpaki na płaszcze. Są już w ofercie Studia Szarmant.
Pierwszy krok to stworzenie projektu w głowie, drugi to kupno szlachetnej tkaniny, a trzeci to znalezienie dobrej krawcowej. Wystarczy zacząć od podstaw, czyli płaszcza z alpaki na jesień/zimę, małej czarnej z wełny i przewiewnej sukienki z jedwabiu na lato. Kobieta może także zbudować swoją garderobą z głową.