Dyskretny urok złożonego wzoru i dopasowana linia – taki jest garnitur w kratę księcia Walii. Jest to wybór oryginalny i praktyczny zarazem.
Kratka księcia Walii to jeden z moich ulubionych wzorów. Jest złożony, dzięki czemu daleko mu do nudy. Na drabinie formalności sytuuje się mniej więcej pośrodku, a to oznacza, że sprawdzi się w bardzo wielu okolicznościach. Szary garnitur w kratę księcia Walii można wykorzystać w sytuacjach biznesowych, ale będzie pasował także na koktajl. To dobry wybór zawsze wtedy, gdy chcesz się wyróżnić – stanowczo, ale w granicach klasycznego szyku.
Szary garnitur na wesele
W tradycyjnej wersji wzór składa się z czterech poziomów. Pierwszym jest drobna pepita (po angielsku houndstooth – psi ząb). Widać ją dopiero z bliska. Ta pepita układa się w jasne i ciemne linie – to poziom drugi. Linie o różnej skali składają się na duże pasma kraty. Ten trzeci poziom zwraca uwagę z kilku metrów i to on nadaje charakter tkaninie.
Mamy jeszcze overcheck, czyli dużą, prostą kratę nałożoną na dominujący wzór. Zazwyczaj dla ożywienia czarno-białej pepity stosuje się błękit albo róż, jako czwarty poziom układanki. Ale dość często można spotkać i inne warianty, z brązem, fioletem, granatem czy bordo.
Garnitur męski szary
Więcej o historii kratki księcia Walii pisałem przy okazji prezentacji jasnego garnituru miarowego z wyłogami frakowymi. Tym razem proponuję nieco ciemniejszy, bardziej uniwersalny wariant z klapami otwartymi. Nasz garnitur ready to wear wyróżniają sartorialne detale i konstrukcja half canvas.
Co to właściwie znaczy? Na odcinku piersiowym i na klapach zastosowaliśmy wyłącznie wkłady płócienne, dzięki czemu materiał lepiej oddycha i naturalnie dopasowuje się do sylwetki. Taka konstrukcja nawiązuje do luksusowego krawiectwa miarowego i zapewnia wysoki komfort, a także dobry efekt wizualny. To zupełnie co innego niż garnitur na klejonce. Kropkę nad i stawiają takie szczegóły marynarki jak kieszonka piersiowa w kształcie łódeczki (barchetta), finezyjne wszycie rękawów (spalla camicia) i ręcznie wyszywana butonierka (milanese).
Cechą charakterystyczną naszych garniturów jest dopasowany krój: wąskie ramiona i rękawy oraz wyraźne wcięcie w talii. Ale nie ma to oczywiście nic wspólnego z promowanym przez sieciówki fasonem super slim. Proporcje są klasyczne – marynarka zakrywa siedzenie a spodnie mają wysoki stan i szerokość wystarczającą, by nogawka mogła swobodnie opadać.
Rozwiązaniem stylistycznym, które odróżnia ten garnitur od masowej konfekcji, są marynarka zapinana na 2 i pół guzika, a także kamizelka. Oczywiście można zamówić także garnitur w wersji dwuczęściowej. Ale czy warto sobie odmawiać efektownej kamizelki z wyłogami? To w końcu taki element ubioru, który świetnie nadaje się do rozparowania. Będzie świetnie wyglądać na przykład z granatowym garniturem albo z zestawem koordynowanym.
Jak zwykle w kolekcji Zack Roman materiały to sartorialna Premier League. Garnitur został uszyty z bardzo przyjemnej w dotyku angielskiej tkaniny super 120’s, wykonanej z wełny australijskich merynosów. Jako półpodszewkę wykorzystano świetnie oddychający materiał bemberg cupro. Całość uzupełniają guziki perłowe o lekko przytłumionym błysku.
Warto jeszcze dodać parę słów o łączeniu deseni i kolorów. Krata księcia Walii nie jest wzorem, który dominuje nad całym ubiorem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zestawiać taki garnitur z koszulą w prostą kratę albo z krawatem w pasy czy w paisley. Oczywiście wymaga to odrobiny namysłu, nie należy jednak się martwić, że krata księcia Walii pasuje wyłącznie do gładkich dodatków. Bezpiecznym rozwiązaniem jest gładka koszula – ja preferuję niebieską lub różową, bo ładnie się prezentują na tle czerni i bieli. Jak chodzi o krawat czy poszetkę to już naprawdę nie trzeba się bać. Zawsze dobrym wyjściem będzie kolorystyczne nawiązanie do overchecku. Ale, jak widać na zdjęciu, można postawić również na mocniejszy kontrast.
Szary garnitur w kratę księcia Walii jest już dostępny w sklepie internetowym ZACK ROMAN. Odszyliśmy tylko 20 sztuk, więc zainteresowani powinni się pospieszyć! Zapraszamy.