Garnitur ready to wear marki Zaczkiewicz został wykonany w konstrukcji full canvas. Wyróżniają go takie detale jak ręcznie wszyte rękawy, ręcznie wszywany kołnierz i ręcznie wykonana butonierka milanese. Cechą charakterystyczną garnituru Zaczkiewicz jest dopasowany krój: wąskie ramiona i rękawy oraz wyraźne wcięcie w talii. Wybrałem bardzo lekką angielską tkaninę o splocie otwartym. Moim celem było stworzenie garnituru ready to wear, który będzie rzeczywiście oddychał.
Dwurzędowa marynarka
Dwurzędówka jest uważana za króla marynarek. Wyróżnia z tłumu i kojarzy się z formalnym ubiorem. Wyewoluowała od fraka służącego w XVIII wieku do jazdy konnej. Dlatego dwurzędówka ma wyłogi spiczaste (czyli zamknięte), które optycznie poszerzają klatkę piersiową. Dzięki szerokim klapom i korzystnemu układowi guzików męska sylwetka w takim ubraniu wydaje się mocniejsza, nawet dominująca.
Marynarka ready to wear Zaczkiewicz ma najbardziej klasyczny dla dwurzędówki rozstaw guzików 6 x 2. Guziki są oczywiście wykonane z rogu bawolego – nie mogło być inaczej! Takie guziki dyskretnie grają w słońcu i są prawdziwą ozdobą męskiego ubioru.
O charakterze dwurzędówki stanowią wyraziste klapy – szerokie na 11 cm. Szycie marynarki dwurzędowej z małymi wyłogami to przestępstwo stylistyczne. Moja dwurzędówka ma klapy pięknie rolowane, a nie zaprasowane na płasko. Trójwymiarowy efekt kojarzy się ze swobodą i zarazem z najwyższym kunsztem krawieckim.
Marynarka ma wąską linię ramion. Zastosowany został bardzo cienki wkład barkowy. Ma grubość zaledwie 2 mm. Dość powszechne jest stosowanie wkładów o grubości 5 mm lub większej, co w niektórych przypadkach daje karykaturalne rezultaty. Ja chciałem uzyskać naturalną linię ramion, więc zdecydowałem się użyć jak najcieńszego wkładu.
Rękawy są wąskie, a pacha wszyta wysoko. Dzięki temu nawet w pozycji siedzącej marynarka nie powinna się „ciągnąć”. Z tyłu marynarki są oczywiście dwa szlice (rozcięcia), które ułatwiają siadanie. Klapy zwracają uwagę delikatnym stebnowaniem przy rancie – ma to funkcję ozdobną, ale też po prostu wzmacnia ubiór w kluczowym miejscu. Kieszenie są szerokie i wyposażone w patki. Dziurki przy rękawach marynarki zostały obszyte ręcznie i oczywiście pracują – to nie żadne atrapy. Kieszonka piersiowa ma kształt łódeczki, charakterystyczny dla krawców z Włoch, którzy nazywają ją barchetta.
To właśnie takie niuanse decydują o odbiorze wizualnym garnituru. Diabeł tkwi w szczegółach, a z jednego jestem wyjątkowo dumny.
Jest to wypukła butonierka milanese obszyta jedwabną nicią. Przecięcie w klapie to jeden z najbardziej rzucających się w oczy detali marynarki. Obszycie milanese stosują jedynie najbardziej prestiżowe pracownie krawieckie z Włoch, Francji oraz Anglii, a także luksusowe marki (Brioni, Kiton, Tomd Ford, Zegna) produkujące gotowe garnitury najwyższej klasy. Wprawnemu krawcowi obszycie butonierki po mediolańsku zajmuje ponad godzinę. Maszyną nie da się tego zrobić. (Uwaga: W prototypie mam jeszcze obszycie maszynowe, ale w gotowych garniturach będzie oczywiście milanese). Od 1 lipca w każdym naszym garniturze made to measure full canvas szyjemy także dziurkę w stylu mediolańskim. Jedną z nich możecie zobaczyć tutaj.
Spodnie na szelki
Spodnie mają wąski, ale komfortowy krój. Po bokach znajdują się metalowe klamerki do regulacji pasa, a od wewnętrznej strony – guziki do szelek. Do takich spodni nie nosimy paska. Nasz model ma wyższy stan niż popularne biodrówki. Dzięki temu spodnie doskonale się układają, nawet jeśli brzuch nie jest idealnie płaski. Znika też problem z koszulą wychodzącą ze spodni. Spodnie są wyjątkowo wygodne w okolicach bioder, a to dzięki zakładce. Rekomenduję wykończenie nogawki pięciocentymetrowym mankietem, ale dostępne są też inne opcje.
Full canvas?
Kupując garnitur, zawsze warto dopytać o metodę, za pomocą której został uszyty. Trzeba w końcu wiedzieć, za co się płaci. Dobra tkanina i fajny krój to nie wszystko – ważne jest też, co garnitur kryje w środku! Termin full canvas oznacza w skrócie, że przody marynarki w całości wykonano na płótnie. Poszczególne warstwy materiału zostały ze sobą zszyte, a nie sklejone. Garnitur uszyty w całości na płótnie świetnie oddycha, a poszczególne jego warstwy doskonale pracują ze sobą. Dzięki płótnie klapy mają piękny, trójwymiarowy roll.
W moim garniturze płótno umiejscowione w klatce piersiowej składa się tylko z dwóch warstw. W tradycyjnym krawiectwie ciężkim spotyka się nawet do pięciu warstw, a w szyciu konfekcyjnym zamiast płótna stosuje się klejonkę (fizelinę). Istnieje jeszcze pośrednie rozwiązanie half canvas. Wtedy odcinek piersiowy zostaje uszyty na płótnie, ale pozostała część frontów jest już klejona. W swoim projekcie nie chciałem jednak iść na żadne kompromisy. Kiedy ma się już wiedzę o full canvas – half canvas smakuje jak pół szklanki piwa.
W konstrukcji full canvas płótno formuje przody marynarki i jednocześnie delikatnie je usztywnia. To dzięki niemu marynarka nabiera kształtów, a w trakcie noszenia dostosowuje się do sylwetki. Płótno jest bardzo plastyczne, ma siateczkową strukturę, która doskonale oddycha. Klejonka często zbyt mocno usztywnia fronty, wpływa także na poziom oddychalności marynarki. Jeśli ktoś twierdzi, że w garniturze jest mu zawsze gorąco, to najprawdopodobniej nosi garnitury wykonane na klejonce, z mało przewiewnej wełny o bardzo zbitej strukturze.
Dodatkowo w moim garniturze mamy dwa ważne detale wykonane ręcznie istotne dla komfortu użytkowania marynarki. Pierwszy to ręcznie wszyta podszewka w kuli rękawa, dzięki temu przy wyższej pasze, wciąż jest dużo miejsca. Drugi to ręcznie wszywany kołnierz – dzięki temu kołnierz będzie mocniejszy i będzie się lepiej układał.
Tkanina
Dostawcą materiału jest angielska firma Alfred Brown z Yorkshire, która w zeszłym roku obchodziła swoje stulecie. Odpowiednią tkaninę na mój garnitur wybierałem osobiście podczas targów Milano Unica wraz z dyrektorem zarządzającym tkalni – Nigelem Brownem. Firma przyjmuje zlecenia głównie od bardzo dużych kontrahentów, zamawiających tysiące metrów. Pomimo to Nigel znalazł czas także dla mnie – osoby zainteresowanej mniejszymi ilościami.
Tkanina, którą wybrałem, to bardzo lekka wełna o splocie otwartym (gramatura 260g na metr bieżący). Wyróżnia ją delikatny, naturalny połysk. Materiał wspaniale mieni się w słońcu. Dopiero na żywo możecie docenić jego piękno. Zapraszam do oględzin do Studio Zaczkiewicz (wyjdziemy na balkon!) przy Poznańskiej 24/20 w Warszawie. (2017 – Butik obecnie mieście się przy Niecałej 7 w Warszawie!) Kolejny atut tej wełny – bardzo mało się mnie. Jeśli po całym dniu noszenia zauważycie zagniecenie, wystarczy powiesić garnitur na noc na wieszaku w wilgotnym miejscu (np. w łazience). Ubrania z wełny owczej powinniśmy jak najrzadziej czyścić chemicznie. Dotyczy to zwłaszcza garniturów.
Cena
Tworząc swój pierwszy garnitur ready to wear, czerpałem z własnego doświadczenia w krawiectwie miarowym, ale też inspirowałem się najlepszymi firmami z branży konfekcyjnej. Wzór stanowią dla mnie takie marki jak Brioni, Kiton, Tom Ford czy Zegna. Ich produkty są fantastyczne, ale kosztują w Polsce od 10 tys. zł wzwyż. To więcej niż garnitur szyty na miarę przez krawca. Nie ma to dla mnie ekonomicznego wytłumaczenia. Tworząc swój projekt, pomyślałem: zrobię taki garnitur jak Kiton, ale nie będzie droższy niż garnitur na miarę uszyty ręcznie – i to przez dobrego krawca z Warszawy. Ba, ma być o ok. 30% tańszy!
Garnitur w przedsprzedaży kosztuje zaledwie 2500 zł. O ile wiem, nie istnieje bardziej konkurencyjna oferta garnituru full canvas z ręcznie wykonanymi detalami – nie tylko na rynku polskim, ale też europejskim. Jest to także pierwszy w naszym kraju garnitur ready to wear, który został uszyty z angielskiej tkaniny. Do tej pory pozostałe marki korzystały głównie z tkanin włoskich. Bazując na doświadczeniu, jakie zdobyłem w szyciu na miarę i dystrybucji tkanin, mogę śmiało powiedzieć, że angielskie wełny są generalnie trwalsze i stabilniejsze. Jeśli podchodzimy do garnituru jak do inwestycji na lata, angielska tkanina będzie najlepszym rozwiązaniem.
Przedsprzedaż
Garnitur będzie drożał z tygodnia na tydzień. Jego docelowa cena to 3000 zł. W tej chwili możecie go kupić za 2500 zł. Od poniedziałku 8 sierpnia będzie już kosztował 2600 zł. Zostało dosłownie klika sztuk.
Liczba sztuk jest stricte limitowana. Zostanie wyprodukowanych łącznie 16 garniturów. W tej chwili nie planuję robić kolejnego odszycia. Jesienią chciałbym się skupić na nowym projekcie. Pomysłów na kolejne garnitury mam całkiem sporo. W kolejce czeka też smoking na Sylwestra :)
Skąd taka cena?
Swoje garnitury produkuję w jednej z najszybciej rozwijających się szwalni na świecie w Chinach. Powstał tam jeden z najciekawszych projektów garniturowych w ostatnich latach. Wszyscy dobrze wiecie, jaka firma, sprzedająca przez internet, szyje w Chinach i jak ogromny sukces odniosła. Czy ma jakiekolwiek powody do wstydu? Przeciwnie, jej produkty słusznie zyskały uznanie.
Uważam, że to już czas żeby wyraźnie o tym napisać – dobra z segmentu premium powstają także w Chinach. Cechuje je niższa cena niż produktów wykonanych w Europie, natomiast jakość jest podobna lub ta sama. Dobry przykład to marka Huawei, która gościła już na blogu dwukrotnie. Co tu dużo mówić – to sytuacja win-win zarówno dla Was, jako moich klientów, jak i dla mnie, jako twórcy marki.
Czuję, że to dopiero początek wspaniałej przygody z produkcją garniturów i tworzeniem marki ready to wear. Mogę z dumą napisać, że mam świetny garnitur w atrakcyjnej cenie wykonany w rewelacyjnej technologii. Stylistyka jest włoska, tkanina angielska, a pomysł na projekt oczywiście polski. Wiele miesięcy spędziłem nad wybraniem fasonu i dopracowaniem odpowiedniego kroju.
Jak zamawiać?
Wystarczy wejść na stronę naszego sklepu internetowego, dodać garnitur do koszyka sklepu i dokonać płatności w systemie (przelew bankowy lub PayPal, nie akceptujemy płatności za pobraniem). Przy składaniu zamówienia w komentarzu należy podać rozmiar marynarki oraz spodni. Nie ma możliwości zamówienia dwóch par spodni czy oddzielnie marynarki lub spodni. Garnitury zostaną dostarczone do Was do połowy września. Spodnie w nogawce wykańczamy bezpłatnie na życzenie. Możemy także przysłać niewykończone. Postaramy się, byście dostali swoje zamówienia jeszcze wcześniej. Ale połowa września to bezpieczniejszy dla nas termin.
Zapraszam do udania się ze mną w nową podróż. Po kapeluszu panama i koszuli na spinkę w kołnierzyku garnitur dwurzędowy to kolejny projekt, z którego jestem niezwykle dumny. Dzięki Waszemu zainteresowaniu dwurzędówka z pewnością stanie się produktem flagowym mojej marki, tak jak panama i koszula pin collar.
Fot. Maciej Cioch
Produkty ready to wear z we lny dla kobiet oraz szycie na miarę oferuje Monika Kamińska.