Walter poprawił czapkę i ułożył ją bardziej zawadiacko. Kilka tygodniu temu odebrał od krawca marynarkę tweedową i spodnie z gabardyny. Szedł na przechadzkę po parku. Lubił taką nieformalna elegancję w stroju i nigdy nie stronił od zieleni czy też brązu. Takie kolory stawiał wyżej niż miejską szarość chodnika, czerń smoły czy też granat asfaltu.
Czy elegancja może być nieformalna? Co to jest Donegal Tweed? Dlaczego Walter nie poszedł na przechadzkę do parku w grafitowym garniturze, który także uchodzi za eleganckie ubranie? Z jakiego tweedu jest zrobiona marynarka i gdzie została uszyta? Co to jest biletówka i slanting pocket? O tym i wielu inny rzeczach poniżej.
Nastała pora debiutu na blogu we własnym zestawieniu. Jest to moja propozycja na przechadzkę po parku. Zdecydowałem się na marynarkę z Donegal Tweed, brązowe spodnie i buty sztyblety oraz szalik jedwabny i czapkę z daszkiem. Materiał na marynarkę został nabyty w legendarnym irlandzkim sklepie Kevin and Howlin http://www.kevinandhowlin.com/ powstałym w 1936 roku w Dublinie. Był on ręcznie tkany w jednej z małych przędzalni na zachodzie Irlandii. Belki z Donegal Tweed są szerokie tylko na 75 cm w przeciwieństwie do tkanin uzyskanych metodą mechaniczną sprzedawanych w belkach 140-150 cm. Sam tweed to gruba tkanina wełniana z przędzy zgrzebnej o splocie skośnym. Charakteryzuję się bardzo ścisłą strukturą, a jej powierzchnia jest szorstka. Donegal Tweed nie jest nazwą zastrzeżoną tak jak szkocki Harris Tweed i nie musi pochodzić z hrabstwa Donegal w Irlandii, ale jest tam najczęściej wytwarzany. Cechą charakterystyczną są wplecione w Donegal tweed kolorowe ciapki. Czasem ten wzór jest nazywany pieprz i sól, ale najczęściej nazwa pieprz i sól odnosi się do drobinek w kolorze czarnym i białym. W Donegal Tweed te kropeczki są najróżniejszych kolorów. W procesie przędzenia kolorowe ciapki są wplecione w sposób dowolny. Nie ma w nich symetrii lub porządku. Dzięki temu materiał jest bardzo kolorowy i nieformalny.
Pochodzenie słowa tweed nie jest związane z rzeką Tweed rozdzielającej Szkocję i Anglię. Nazwa tweed, pochodzi od angielskiego słowa twill i jego szkockiego odpowiednika tweel oznaczającego tkaninę o splocie skośnym. Legenda głosi, że w XIX wieku angielski sprzedawca wystawiając fakturę chciał przypodobać się Szkotom i mylnie napisał tweed zamiast tweel na zamówieniu.
Sama marynarka została uszyta na płótnie przez krawca Czesława Orciucha z Wesołej (zobacz https://www.szarmant.pl/metafizyka-szycia-na-miare) Jestem odpowiedzialny za jej stylistykę. Położenie i kształt kozerki, mankiety przy rękawach oraz skośne kieszenie to był mój pomysł. Prosiłem także o rozcięcie butonierki bez oczka (okrążka) oraz działające guziki przy mankietach . Guziki skórzane oraz podszewkę w kolorze gliny nabyłem na jednej z angielskich stron internetowych. O guzikach więcej tutaj: https://www.szarmant.pl/jarmarczna-elegancja-bespoke
Donegal Tweed charakteryzuję się niezwykłą delikatnością, a w porównaniu ze szkockimi tweedami z wyspy Harris i Lewis to wręcz aksamit. Jest także bardzo kolorowy, a jego zieleń jest niezwykle wesoła. Idealnie nadaję się na wycieczkę do parku lub poza miasto. Kolor brązowy to kolor ziemi, zielony to kolor liści i krzewów, a niebieski to kolor nieba i wody. To mój spacerowo-wiejski kamuflaż, w którym idę na spotkanie z przyrodą i wypoczynkiem. Swoistego urokowi dodają marynarce wywinięte mankiety w rękawach (ang. turn-backs), stosowane kiedyś w marynarkach jeździeckich. Niestety pan Czesław przeforsował swoją szerokość mankietów, chciałem 5cm, ale on zrobił aż 8 cm. Wydaję mi się, że burzy to trochę proporcje marynarki. Następnym razem na karteczce będziemy spisywać szczegóły zamówienia. Pochodzenie skośnych kieszeni (ang. hacking pocket lub slanting pocket) jest także jeździeckie. Stosuje się je w taliowanych marynarkach, nadając im sportowego pazura. Jeśli chodzi o ich praktyczność, to łatwiej było sięgać do skośnej kieszeni podczas przejażdżki na koniu. Mała kieszonka nad prawą kieszenią to biletówka (ang. ticket pocekt). Jest ona ok. 2/3 wielkości normalnej kieszonki. Pomaga ona nadać sylwetce większej smukłości. Biletówka miała także wymiar praktyczny. Mężczyźni kiedyś wkładali w nią bilety kolejowe i autobusowe albo zapalniczki. Jeśli chodzi o dopasowanie, to uwagi mam wobec zbytniej obszerności wokół klatki piersiowej, a w okolicy ramion z tyłu zbiera się za dużo materiału. Jest niestety do poprawki.
Spodnie zostały uszyte z bielskiej gabardyny z manszetem wysokim na 4.5 cm i nogawką szeroką na 21 cm. Są koloru ciemny brąz, który znakomicie kontrastuję z awanturniczą zielenią. Buty zostały wykonane przez szewca Dariusza Lewandowskiego z Łodzi http://www.szewstwoartystyczne.pl/. Są to sztyblety ażurowane (full brogues) ze skóry bydlęcej ze skośnym kubańskim obcasem. Wydaję mi się, że świetnie pasują do brązowych spodni i zielonej marynarki. Podkreślają casualowy charakter stroju.
Uzupełnieniem zestawienia jest koszula button down marki Lacoste, błękitna w maleńką jodełką. Mam słabość do kształtu kołnierzyka koszul tej marki, mimo że nie pochwalam noszenia logo firmy na piersi. Całość dopełniają poszetka bawełniana w zielono-białą kratkę obszyta zieloną nicią oraz szalik jedwabny nabyty w Mediolanie. Jest na nim nadrukowany maleńki wzór paisley, w którym są obok granatu i błękitu występuję także słabo widoczny na zdjęciach jasny brąz i zieleń.
Na koniec wypada napisać o czapce z daszkiem. Jest to czapka angielka, kiedyś bardzo popularna wśród przedstawicieli klasy robotniczej, ostatnio wróciła do łask mody. Przygotuję o niej osobny wpis. Jest ona także wykonana z Donegal Tweed, ale tym razem w kolorze brązu. Została nabyta we wspomnianym Kevin and Howlin w Dublinie. Sprawdza się doskonale przy chłodniejszej pogodzie, a podczas opadów deszczu jest niezastąpiona.
Całość to była próba przedstawienia elegancji w wydaniu nieformalnym. Ubranie należy zawsze starać się dobrać do okazji. Garnitur grafitowy, mimo że elegancki, byłby niepoprawny na spacer do parku i źle bym się w nim czuł. Starałem się w tym zestawie pokazać jak można ubrać się nieformalnie, a mimo wszystko w zgodzie z kanonami męskiej klasycznej elegancji. Wymieniając po kolei:
a) marynarka tak i owszem, ale jest z tweedu i ze skośnymi kieszeniami, biletówką i mankietami podkreślającymi jej nieformalny charakter
b) buty skórzane tak, ale są to sztyblety z ażurem i kubańskim obcasem (nieformalne)
c) spodnie materiałowe, ale z nieformalnymi manszetami
d) koszula casual button down z kołnierzykiem na guziczki
e) wokół szyi zamiast krawata jest szalik
f) nakrycie głowy to zawadiacka czapka angielka
g) poszetka jest z bawełny w nieformalną kratkę
h) w końcu kolorystyka mojego zestawienia jest spotykana głównie w przyrodzie, a nie w mieście